Siedmioletni Eryk, mieszkaniec jednej z podłomżyńskich miejscowości, od dziecka choruje na ciężką chorobę serca- hipoplazję lewej komory. Ma za sobą już szereg zabiegów i operacji, teraz czeka go kolejna. Jednak przez grożące mu komplikacje lekarze z Polski nie chcą podjąć się ryzyka. Jedynym ratunkiem dla siedmiolatka jest kosztowna operacja poza granicami naszego kraju. Rodzice Eryka proszą o pomoc: aby ich dziecko mogło przeżyć potrzebują ponad 400 tysięcy złotych.
Zaraz po urodzeniu Eryk przeszedł cewnikowanie serca, a w dziesiątej dobie skomplikowaną operację na otwartym sercu. 9 pierwszych miesięcy życia spędził na różnych oddziałach Centrum Zdrowia Dziecka. Był to czas przepełniony ogromnym cierpieniem i strachem o to, czy dla Erysia wstanie nowy dzień… W 5 miesiącu życia chłopczyk przeszedł drugą operację na otwartym sercu. Zabieg się powiódł, jednak Jego stan był bardzo ciężki. Po interwencji chirurgicznej pojawiło się wiele poważnych komplikacji, a nieudane próby rozintubowania skończyły się założeniem tracheostomii. Eryk musiał nauczyć się oddychać na respiratorze domowym- czytamy na stronie łomżyńskiego Ratusza.
Liczy się każde wsparcie: zbiórkę dla dzielnego siedmiolatka znajdziecie TUTAJ.
Równocześnie trwają dobroczynne licytacje. Swoją symboliczną cegiełkę przy jednoczesnym powiększeniu swojej kolekcji o ciekawy gadżet możecie zostawić na facebookowym profilu "Grupa z licytacjami na rzecz naszego wojownika Eryka Kopczewskiego".
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]