To musiało być przeznaczenie! W czasie jednej z wielu drogowych kontroli wprost na mundurowego spadł kociak. Manewry na gałęzi przerosły malucha, który znalazł schronienie w czapce policjanta.
W trakcie rozmowy z kierowcą samochodu osobowego na policjanta spadł mały kot. Jak się okazało zwierzę nie było wstanie utrzymać się na gałęzi drzewa. Początkowo wystraszony zwierzak do końca pełnił służbę razem z policjantami, siedząc w czapce jednego z funkcjonariuszy - przekazała nam Justyna Janowska, oficer prasowy KMP Łomża.
Po skończonej służbie mały, wąsaty funkcjonariusz pojechał z policjantem do domu. Teraz figluje u swojej nowej rodzinki:)