"Czujemy się zlekceważeni" - protest w Łomży
Rolnicy spod Łomży chcieli się dziś spotkać z posłanką Alicją Łepkowską-Gołaś. Kilkudziesięciu rolników przyjechało ciągnikami do jej biura przy ulicy Sienkiewicza. Do spotkania jednak nie doszło. Łomżyńska posłanka swoją nieobecność tłumaczyła wizytą w ambasadzie brytyjskiej.
"Czujemy się znieważeni i zlekceważeni" - powiedział nam Wojciech Chrostowski, jeden z organizatorów protestu.
To zlekceważenie naszych interesów i postulatów. Pani poseł jest członkiem komisji rolnictwa, już tydzień temu wiedziała o tym wydarzeniu, już po raz kolejny się nie pojawia. Mimo że jej rolą jest też reprezentowanie naszych interesów to za bardzo nie chce się zapoznać z tymi naszymi postulatami. Zapraszaliśmy ją do Marianowa, też nie przyjechała. Czujemy się zlekceważeni - powiedział nam Wojciech Chrostowski, jeden z organizatorów protestu.
W trakcie rozmowy z mediami posłanka zadzwoniła do organizatora. Po krótkiej wymianie zdań na temat tego, dlaczego nie doszło do konfrontacji, strony umówiły się na spotkanie w najbliższy poniedziałek. Posłanka dodała, że chętnie spotka się z rolnikami, jak wróci już do Łomży.
"Trochę bioróżnorodności"
Mimo że ustalono termin nowego spotkania, przed drzwiami biura poselskiego rolnicy ustawili worki ze zbożem - "polskim" i "ukraińskim", a na chodniku pojawił się duży pojemnik z obornikiem.
Podczas dzisiejszego protestu na ulicy Sienkiewicza rolnicy ponownie przedstawili swoje postulaty i wspólnie odśpiewali Hymn.
Udział w proteście wzięło około 60 osób, 15 ciągników rolniczych i 20 pojazdów osobowych. Przez kilka godzin zablokowany był przejazd ulicą Sienkiewicza i częściowo ulicą Dworną w Łomży.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!