Dachowanie pod Łomżą z promilami w tle
Dziś (14.06) przed godziną 7:00 w miejscowości Kownaty pod Łomżą dachowało auto osobowe. Policję zaalarmowali świadkowie zdarzenia, poinformowali, że "samochód dachował, dymi się, a mężczyzna, który z niego wyszedł, uciekł z miejsca zdarzenia".
Na miejscu przy zniszczonym samochodzie policjanci zastali dwóch mężczyzn i kobietę. Świadkowie wskazali jednego z mężczyzn jako kierowcę, ale ten zaprzeczył i wskazał stojącą obok siostrę.
Po krótkiej rozmowie z policjantem i uprzedzeniu o konsekwencjach zaistniałej sytuacji kobieta przyznała, że to jej 20-letni brat kierował audi. Po dachowaniu zadzwonił po nią i poprosił, aby przyjechała na miejsce i wzięła winę na siebie - relacjonuje Karolina Wojciekian z KMP w Łomży.
Kierowca miał ponad promil
Jak się okazało, wszystkiemu winne były promile. 20-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna przyznał się do spowodowania kolizji. Jak tłumaczył, wczoraj wieczorem wypił za dużo alkoholu, ale dziś rano czuł się dobrze i myślał, że jest już trzeźwy.
Jego samochód został przekazany siostrze, która była na miejscu. Mężczyzna został zabrany na dalsze czynności do komendy policji - dodaje policjantka.
Młodemu mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia.
Źródło: KMP Łomża
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!