Za nami kolejna edycja festynu "Pupile Wety". Impreza po raz kolejny przyciągnęła do Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących miłośników zwierząt z całej Łomży i okolic. Na szkolnym placu nie brakowało psów, kotów, królików i innych puchatych stworków. W szkolnym budynku można było spotkać zwierzęta "dla odważnych": węże i pająki.
"Pupile Wety" to nie tylko dobra zabawa. Wydarzenie uczy szacunku do zwierzaków, wzmacnia empatię i świadomość. Ma też wątek charytatywny: w tym roku szkoła zbierała datki na fundację "Jedno serce nie da rady".
Nazwa Fundacji nawiązuje do działalności Ireny Jankowskiej znanej w środowisku osób pomagających zwierzętom jako ,,Pipi” (,,Jedno serce Pipi nie da rady”). Irena to niezmordowana podlaska siłaczka, która od wielu lat swoją codzienną pracą, często ponad siły, uratowała życie setkom psów, kotów, ale i innych zwierząt. Poświęciła ratowaniu zwierzaków całe życie – kosztem zdrowia, relacji z ludźmi, zwykłej wygody. Jednocześnie udało się jej znacznie więcej - wokół heroicznej walki o poprawę losu zwierząt, zgromadziła grono osób, które jej walkę wspomagają - czytamy na stronie fundacji.
Nie brakowało licznych atrakcji! Goście mogli skorzystać z porad weterynaryjnych, obejrzeć pokaz zabiegów pielęgnacyjnych psów i kotów, skorzystać z porad kosmetycznych, wygrać coś w licznych konkursach i zjeść coś smacznego- "wetowskie" ciasta miały wzięcie!
Do zobaczenia w "Wecie" już za rok!